środa, 17 marca 2010

lilian jackson braun - kot który czytał wspak

leżał długo na półce ale w końcu przyszła jego kolej (kota znaczy). przeczytałam szybko - dwie jazdy autobusem do pracy, bo książeczka bardzo cienka i nieskomplikowana. całkiem przyjemna ale bez specjalnych rewelacji. lekki kryminałek z akcją umieszczoną w światku artystycznym, gdzie przewijają się dość stereotypowi twórcy (nieobecny duchem rzeźbiarz współczesny a raczej instalator wykorzystujący śmiecie czy wielka pani lesbijka pracująca w metalu) a zagadkę morderstwa rozwiązuje dziennikarz kulturalnego działu gazety (nie znający się na sztuce) i kot podłego krytyka. niby powinno być zabawnie ale jakoś to wszystko do mnie nie przemówiło. widać że to pierwsza część serii 30 tomowej, bo skojarzyło mi się z jakimś serialem detektywistycznym z lat 60 czy 70. i nie chodzi o brak konkretnej akcji, bo za książkami sensacyjnymi nie przepadam, ale o jakąś taką ogólną bezpłciowość treści i papierowość bohaterów. jedno dobre: ta seria mi odpada :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz