niedziela, 20 lutego 2022

mary shelley - frankenstein

najbrzydsza okładka jaką ostatnio widziałam a w środku historia o której wszyscy słyszeli ale niektórzy nadal mylą jej bohaterów. mody entuzjastyczny naukowiec tworzy żywą istotę niekonwencjonalną drogą, ale jest zaskoczony i zdegustowany swoim dziełem (nie rozumiem dlaczego, przecież był obecny na każdym etapie tworzenia a tu nagle niespodzianka że wyszła fujka. trzeba go było może ładniej pozszywać). przerażony odtrąca istotę zamiast wziąć za nią odpowiedzialność, i tym samym skazuje ją a raczej jego na próby przetrwania w niegościnnym świecie, gdzie ludzie uciekają przed nim bo jest brzydki. po kilku próbach wpasowania się w społeczeństwo stworzona istota nabiera cech poważnie aspołecznych oraz nienawiści do swojego twórcy (nie popieram ale rozumiem). zaczyna mordować bliskich swojego ojca, a ten dalej błyszczy i udaje że nie ma z tym nic wspólnego, doprowadzając do kolejnych morderstw oraz skazania na śmierć niewinnej osoby. strasznie rozpacza ale nie próbuje naprawić sytuacji, dopiero gdy większość jego bliskich nie żyje (również żona, która była wcześniej jego przybraną siostrą) postanawia rozwiązać problem zabijając swoje stworzenie. bohaterowie jeżdżą (a niektórzy biegają) tam i z powrotem po europie i azji żeby mogli zakończyć tą tragiczną historię w okolicach bieguna północnego.

jest to pierwsza powieść scince fiction, mimo że nie zawiera dokładnego przepisu na stworzenie człowieka z kawałków martwych ludzi i prądu. jest to też powieść gotycka więc pełno tu mrocznego i  rozdzierającego życia wewnętrznego nieogarniętego i bezrefleksyjnego doktora frankensteina, co jest trochę męczące. jest też opis nieprzyjaznego społeczeństwa, które boi się obcych wyglądających dziwnie i przypisuje im jak najgorsze cechy i czyny (jakie to aktualne w tym momencie).

podsumowując to klasyczna opowieść wprowadzająca wiele motywów wykorzystywanych również współcześnie. trochę się zdziwiłam że nie kończy się spektakularnie marszem z pochodniami i płonącym zamkiem - to późniejszy dodatek.