czwartek, 10 czerwca 2010

anais nin - szpieg w domu miłości

sabina główna bohaterka ma bardzo poważny problem z osobowością. rozszczepia jej się ona i z każdym nowo poznanym facetem powstaje nowa sabina. należy zaznaczyć że sabina ma męża którego bardzo kocha (tzn jedna jej część go kocha) ale jednocześnie boi się stabilizacji która przypomina jej o śmierci. stara się więc żyć pełnią życia a oznacza to dla niej całe stado facetów (wg mnie to trochę ograniczone spojrzenie na życie, faceci to nie wszystko ale co kto lubi). każdego z niech kocha jakąś częścią swojej osobowości, dla jednego jest namiętną kochanką, dla innego opiekuńczą matką albo po prostu towarzyszką zabaw (głównie erotycznych). nie rozwiązuje to jednak jej problemów a tylko je powiększa. jest szpiegiem w domu miłości, musi uważać na każde słowo, zawsze mieć usprawiedliwienie dla swojej obecności w danym miejscu. do tego dochodzi poczucie winy i zagubienie we wszystkich granych rolach, mimo ze sabina bardzo chce być aktorką i uważa że jest nią w życiu, dla każdego swojego mężczyzny będąc kimś innym.
może w 54 roku stada kochanków były dla niektórych bulwersujące, mnie to jednak specjalnie nie rusza. sabina jest bardziej upierdliwa - chce być wolna nie potrafi jednak uwolnić się od swoich wyrzutów sumienia i strasznie skupia się na sobie. za dużo psychoanalizy. chociaż samą panią nin bardzo lubię, jej dzienniki są super, to szpieg pewnie pójdzie na podaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz