piątek, 10 grudnia 2010

flannery o'connor - sztuczny murzyn

cieniutka książeczka z trzema opowiadaniami obyczajowymi, jednocześnie smutnymi i ironicznymi, jak to u pani flannery bywa. pierwsze mówi o wyprawie dziadka i wnuczka do wielkiego miasta, drugie o ostatnim wystąpieniu generała wojny domowej, będącym już tylko ozdoba rozdania dyplomów swojej wnuczki, a ostatnie o chłopcu z imprezowymi rodzicami i kaznodziei. nie będę się specjalnie produkować, amerykańskie południe sprzed wojny i jego niezbyt mili mieszkańcy z dziwnymi problemami. króciutka lektura.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz