
w zbiorze tym, jak w każdym, są lepsze i gorsze momenty, dwóch opowiadań chyba w ogóle nie skończyłam bo mnie zdenerwowały. najbardziej przypadły mi do gustu:
wiatry przemian isaaca asimova, może nieco tendencyjne ale bardzo trzymające w napięciu;
dreszczyk z płaskomątwą scotta bakera, nie wiem dlaczego skojarzyło mi się z syrenami z tytana;
tajemnica młodego dżentelmena joanny Russ, baaardzo dziwne coś :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz