piątek, 28 października 2011

kingsley amis - alteracja

zabrałam się za tą książkę (książeczkę w porównaniu z poprzednimi) bo przeczytałam gdzieś że to klasyka steampunka. no i hmm niby technologia alternatywna do naszej opartej na prądzie ale punka to tam nie widzę. lata 70 alternatywnego XX wieku, drugie średniowiecze, europą rządzi papież, jego wysłannicy są wszędzie, wyższe sfery mówią po łacinie a kobiety nie mają nic do gadania. głównym bohaterem jest hubert, mały chłopiec uczący się w katolickiej szkole z internatem, bardzo zdolny muzycznie. pięknie śpiewa i na dodatek komponuje (zapisuje muzykę co ją w głowie słyszy). jego talent zwraca uwagę wielu ludzi, w tym papieża, który lubi mieć u siebie w watykanie wszystko co najlepsze, postanawia więc że chłopiec ma zostać alterowany (wykastrowany) i otrzymać miejsce w prestiżowym rzymskim chórze. dużo tu rozterek moralnych, nie tylko huberta ale również jego pobożnego ojca, zmartwionej matki, nauczyciela kompozycji czy dyrektora szkoły. szczęście osobiste (a przynajmniej coś co się nim wydaje) kontra obowiązek wobec boga, a przynajmniej kościoła, a do tego dochodzi jeszcze przeznaczenie (przez które może bóg wyraża swe życzenia). opresyjne społeczeństwo i ogólnie niezbyt przyjemna atmosfera dogmatycznej europy trochę mnie zmęczyła. sądzę też że można by bardziej wykorzystać wątek sposobów zarządzania europejskimi zasobami ludzkimi przez papieża, w stylu: hmm grozi nam przeludnienie, jak się okazało kontrolowane zarazy są zbyt skomplikowane, trzeba wrócić do starych sprawdzonych sposobów świętej wojny z niewiernymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz