wtorek, 25 maja 2010

john steinbeck - pastwiska niebieskie

zbiór opowiadań o mieszkańcach pewnego kalifornijskiego miasteczka a raczej wioski - pastwisk niebieskich właśnie - położonych w pięknej dolinie. każde opowiadanie mówi o kimś innym ale w tle pojawiają się bohaterowie innych fragmentów (podobnie jak w opowiadaniach pani montgomery o avonlea). mimo że historie są raczej mało wesołe (panu który marzy o założeniu dynastii płonie dom, dwie siostry prowadzące restaurację i z wdzięczności oddające się klientom - broń boże nie za pieniądze - zmuszone są wyjechać do miasta i zostać kobietami zepsutymi, młodej nauczycielce nie udaje się uciec przed smutną przeszłością itp) to książka nastawiła mnie pozytywnie do świata. muszę dodać że jest jednocześnie dosyć zabawna. no i tak to po prostu w życiu bywa że zawsze coś się schrzani należy się więc wyluzować. bez napinki :P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz