poniedziałek, 19 grudnia 2011

nick cave - śmierć bunnego munro

i znów miało być zabawnie a było obrzydliwie. dałam się zwieść okładkowej pochwale napisanej przez pana od trainspottingu i porno i tylko się zestresowałam. główny bohater to cham i prostak uważający się za najwspanialszego człowieka na świecie, na dodatek uzależniony od seksu, każdą napotkaną kobietę ocenia pod kątem nadawania się do przelecenia. jego żona popełnia samobójstwo, on zupełnie nie rozumie dlaczego, stresuje się tym że musi zająć się synem (a zupełnie nie potrafi) i tym że ma wizje żony podczas uprawiania seksu z innymi kobietami. śmierć bunnego jest zapowiedziana w tytule, bardzo na nią czekałam, doczekałam się ale się nie usatysfakcjonowałam. nie podobało mi się i tyle, nie chcę więcej myśleć o tej książce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz