cienka książeczka której poszukiwałam dłuuuugi czas aż w końcu natrafiłam na nią na cmentarzysku zapomnianych książek w wawce (swoją droga super sprawa tylko dlaczego tak daleko? dodatkowe 10 kg do przewiezienie miałam). dwa plany: pisarz satyryk w depresji po odejściu jego japońskiej dziewczyny oraz wyrzucona przez niego historia żyjąca własnym życiem w koszu na śmieci. wątek pisarza spokojny, pełen gdybania i wyimaginowanych sytuacji - dziewczyna śpi i śni, pisarz myśli o niej i ich związku, w sumie bez fajerwerków. tymczasem w koszu na śmieci rewolucja. na ulicę pewnego amerykańskiego miasteczka spada lodowate sombrero i staje się powodem zamieszek i buntu. trudno cokolwiek tu opowiadać, książeczka jest cienka i do szybkiego połknięcia (króciutkie rozdziały więc samemu można sprawdzić jeśli się gdzieś napatoczy), zabawna i absurdalna, tak jak lubię najbardziej :D.
przy okazji polecam dwie inne powieści (powiastki hmm) tego pana przetłumaczona nie polski (więcej niestety tylko po angielsku a mało to chodliwe więc trudno znaleźć):
łowienie pstrągów w ameryce
potwór profesora hawkline's.
szczególnie potwora, boski jest.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to teraz ja będę ją poszukiwał:)
OdpowiedzUsuńRównież ją poszukam :D
OdpowiedzUsuńCmentarzyska to genialna inicjatywa :)We Wrocławiu również było i wzbogaciło mnie o parę pozycji :)
szukajcie :) powodzenia i cierpliwości życzę bo znaleźć ją niełatwo.
OdpowiedzUsuńa to cmentarzysko we wrocłąwiu to również chwilowe?