środa, 23 lutego 2011

to, co najlepsze w sf tom 2

antologia opowiadań science fiction z lat 90. jak w każdym zbiorze są rzeczy lepsze i gorsze, a raczej bardziej mi podchodzące i raczej niestrawne. co tu dużo pisać, lubię cyberpunka, więc podszedł mi naprawiacz rowerów pana sterlinga, pozytywna historia o sztucznej inteligencji rządzącej światem i luzackim podejściu do życia. zabawna historyjka o obcych przybierających postać małych dziecinnych stworków również mi się podobała - morał: wszystkie dzieci są jak obcy :P. poza tymi jeszcze dwa przemówiły do mnie: pierwszy wtorek roberta reed o wizycie hologramu prezydenta usa jednocześnie w każdym domu wyposażonym w odpowiedni emiter oraz oblubienica elvisapani goonan o martwym elvisie jako królu obcych i jego żywej świcie wegetującej na ziemi po awarii pojazdu kosmicznego, w oczekiwaniu na statek z macierzystej planety. reszta opowiadań to poważne scifi albo (nie jestem dobra w gatunkach) fantastyko scifi i kilka historii z obszaru humanistycznego scifi (które przyswajam jedynie w wykonaniu pani le guin a i nie wszystko), napisane bez poczucia humoru. to bardzo ważny czynnik dla mnie, nie tylko w fantastyce, a nie wszystko co zabawne jest głupie czego przykładem mogą być książki mistrza lema.
w każdym razie, interesujące nazwiska zapisane, reszta wyrzucona z pamięci a książka wyląduje zapewne na podaju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz