wtorek, 17 stycznia 2012
ambrose bierce - oczy pantery
niewiele się spodziewałam po zbiorze przerażających opowiadań pana bierce porównywanego z lovecraftem (nie do końca rozumiem dlaczego) i czytając początkowe utwory z książki utwierdzałam się w swoim sceptycyzmie. nie były zbyt horrorowate, bardziej krwiste i bebechowate no i akcja toczyła się podczas wojny secesyjnej, a żołnierskie opowieści mało do mnie przemawiają (no dołują mnie i straszą ludzkimi możliwościami więc wolę trzymać się od nich z daleka). znalazłam jednak coś dla siebie w "cywilnych" opowiadaniach pisanych z przymrużeniem oka satyrach pełnych czarnego humoru, który bardzo odróżniał je od dramatycznych wojennych wyborów opisywanych wcześniej. nie sądziłam że coś takiego można znaleźć w xix wiecznych "opowieściach niesamowitych". jest też kilka bardziej typowych historii o duchach w krzakach czy podłych ludziach wykorzystujących niewłaściwie swoje zdolności parapsychiczne, jest nawet jedna o morderczym robocie (!). wszystkie krótkie na kilka stron i łatwo przyswajalne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz